Kiedy ktoś rozważa zrzucenie aż 10 kg w zaledwie dwa tygodnie, oznacza to bardzo duże wyzwanie dla organizmu. Bezpieczne tempo chudnięcia to około 0,5–1 kg na tydzień, więc ten cel znacznie przekracza typowe zalecenia. Choć można próbować restrykcyjnych metod na krótką metę, warto zastanowić się, czy takie postępowanie nie przyniesie więcej szkód niż pożytku i czy efekty nie znikną równie szybko, jak się pojawiły.

Wiele diet obiecuje drastyczne wyniki w ciągu kilkunastu dni. Często polegają one na znacznym ograniczeniu węglowodanów, co prowadzi do szybkiej utraty wody i glikogenu. W efekcie waga spada, ale niekoniecznie oznacza to spalanie tkanki tłuszczowej. Organizm po zakończeniu diety szybko uzupełnia zapasy węglowodanów, przywracając poprzedni ciężar. Stąd też bardzo wysoka podatność na efekt jo-jo.

Intensyfikacja treningów przez dwa tygodnie może zwiększyć dzienny wydatek energetyczny, ale trzeba zachować rozsądek. Nadmierne ćwiczenia kardio, np. bieganie lub tabata w połączeniu z głodówką, stanowią duże obciążenie dla serca i układu nerwowego. W skrajnych przypadkach grozi to wyczerpaniem, zasłabnięciami czy kontuzjami. Poza tym organizm, w sytuacji drastycznego niedoboru energii, może spowalniać metabolizm w obawie przed głodem.

Jeśli jednak ktoś chce podejść do tego celu w miarę odpowiedzialnie, może rozważyć dietę redukcyjną z umiarkowanym deficytem, np. 1000–1200 kcal mniej niż zapotrzebowanie. Taki plan i tak jest dość restrykcyjny, więc trzeba zwracać uwagę na skład posiłków: chude białko, warzywa, niewielka ilość zdrowych tłuszczów. Należy też unikać niedoborów witamin i minerałów, co może się zdarzyć przy drastycznym ograniczeniu kalorii. Jednak trudno liczyć, że utrata masy w ciągu 14 dni wyniesie równo 10 kg. Bardziej prawdopodobne jest kilka kilogramów mniej, głównie z wody.

Choć dwutygodniowe wyzwania potrafią zadziałać na wyobraźnię, realne spalanie 10 kg tłuszczu w tak krótkim czasie nie jest możliwe w zdrowy sposób. Najczęściej sukcesem bywa uzyskanie 3–5 kg mniej, częściowo z tkanki tłuszczowej, częściowo z ubytków glikogenu i płynów ustrojowych. W dłuższej perspektywie znacznie bezpieczniej jest wdrożyć stopniową dietę i regularny trening, dzięki którym utrata wagi nastąpi wolniej, ale trwale, bez poważnego ryzyka efektu jo-jo i strat dla zdrowia.