Zredukowanie 10 kg w dwa tygodnie należy do wyjątkowo radykalnych celów, wykraczając poza uznawane za zdrowe tempo utraty masy ciała. Choć presja związana z ważną uroczystością czy letnim wyjazdem bywa motywująca, trzeba mieć świadomość, że tak szybkie chudnięcie wiąże się z obciążeniem dla organizmu i nie gwarantuje utrzymania długotrwałych efektów. W większości przypadków takie kuracje kończą się efektem jo-jo i pogorszeniem nastroju.
W tego typu wyzwaniach dieta zazwyczaj staje się skrajnie niskokaloryczna, opierając się na kilku wybranych produktach. Często ogranicza się węglowodany do minimum, co powoduje szybkie opróżnienie zapasów glikogenu i utratę wody. Waga może rzeczywiście wskazać kilka kilogramów mniej, lecz niekoniecznie oznacza to spalanie tłuszczu. Głodówki przyczyniają się również do niedoborów składników odżywczych i mogą naruszać równowagę elektrolitową, co bywa niebezpieczne.
Równolegle niektórzy starają się nadmiernie podkręcić spalanie kalorii poprzez intensywne ćwiczenia – bieganie, ćwiczenia interwałowe czy nawet dwie sesje treningowe dziennie. O ile krótkotrwały wzrost aktywności jest korzystny, to w połączeniu z głodową dietą może prowadzić do zawrotów głowy, osłabienia i kontuzji. Organizm potrzebuje pewnej ilości energii, by prawidłowo funkcjonować. Kiedy go pozbawiamy wystarczających zasobów, reaguje spowolnieniem metabolizmu i odkładaniem zapasów przy byle okazji.
Jedyną w miarę racjonalną metodą szybkiej poprawy sylwetki w krótkim czasie jest ograniczenie soli i węglowodanów prostych, co zmniejsza retencję wody, a także wprowadzenie krótkich, lecz intensywnych treningów interwałowych. Wprawdzie nie doprowadzi to do spalenia aż 10 kg tłuszczu, ale może poprawić wygląd i sprawić, że obwody nieco się zmniejszą. Efekt taki jest jednak ulotny, bo w większości stanowi utratę wody. Jeśli ktoś bardzo chce spróbować, musi liczyć się z niską trwałością efektu i koniecznością ponownego budowania zdrowych nawyków po powrocie do normalności.
W perspektywie czasu lepiej postawić na redukcję rozłożoną na kilka tygodni lub miesięcy, gdzie każda utrata wagi wynika głównie ze spalania tkanki tłuszczowej, a nie z chwilowego odwodnienia. Takie podejście daje stabilniejszy i zdrowszy rezultat, eliminując gwałtowne wahania wagi i skoki głodu powodowane restrykcyjną dietą.